Styl życia

Rzeka płynie niespiesznie, rozgrzana ciepłym dniem. Jest wieczór, a bulwary i ławeczki pełne są ludzi. Parki są rozświetlone, z oddali słychać kawiarniany, wesoły gwar. Tak wygląda typowy wieczór w Paryżu nad Sekwaną latem. Francuzi uwielbiają chodzić do restauracji i kawiarni. Lubią pikniki, nie tylko na szerokich trawnikach pod wieżą Eiffla. Mają swoje niezwykłe zwyczaje: od 1988 roku, zawsze w czerwcu, odbywa się w Paryżu kolacja w bieli (dîner en blanc). Do samego końca miejsce, w którym odbędzie się kolacja, jest trzymane w sekrecie. Informacja zostaje podana wtajemniczonym w ostatniej chwili. Wtedy też tysiące Francuzów ubiera się na biało, zabiera ze sobą przenośne krzesła i stoliki oraz kosze wypełnione jedzeniem. Wszyscy spotykają się w jednym miejscu i wspólnie ucztują. Dotąd kolacje w bieli odbyły się między innymi na dziedzińcu Luwru przy Piramidzie, na Polach Elizejskich, przed katedrą Notre-Dame czy na placu Vendôme. Wydarzenie to ma za cel propagowanie sztuki celebrowania posiłków na sposób francuski i podkreślenia, że dobre jedzenie jest niczym bez dobrego towarzystwa. Francuzi bowiem, chyba jak żaden inny naród, celebrują posiłki i przestrzegają godzin ich spożywania. Przywiązują dużą uwagę do jakości jedzenia oraz atmosfery. Nie jada się przed telewizorem, w czasie jedzenia nie odbiera telefonów. Żadnych łokci na stole, garbienia się, szybkiego jedzenia. Życie jest piękne, warte przeżywania go w pełni. Francuzi nie napychają się jedzeniem, nie jęczą z przejedzenia, potrafią jeść do momentu zaspokojenia głodu. Być może to właśnie w tym tkwi tajemnica legendarnej szczupłości Francuzek…?

Styl kulinarny

Śniadania francuskie są zazwyczaj słodkie – pain au chocolat, croissanty, bagietka, grzanki lub tosty z konfiturą, do tego herbata, kawa, gorąca czekolada lub ricoré (odpowiednik naszej kawy zbożowej), naturalny sok pomarańczowy. Od 12 do 14 trwa pora obiadowa, przed piekarniami ustawiają się długie kolejki po sandwiche z bagietek, restauracje pękają w szwach. Mniej więcej o 16:30 jest pora na podwieczorek, a kolacja, jeśli jedzona jest w domu, rozpoczyna się koło godziny 20. Francuzi jedzą dużo warzyw, w tym naprawdę ogromne ilości sałaty, posiłki codzienne są proste, ale zawsze komponowane z dobrych składników. Jednym z przysmaków francuskich są po prostu gotowane warzywa (marchewka, kalarepa, brokuły, brukselka, ziemniaki) z robionym w domu majonezem, makaron z czosnkiem i oliwą, piersi kurczaka w śmietanie z dodatkiem cytryny i czosnku, do tego bagietka, pieczony kurczak, steak haché (mielone mięso wołowe). Sery, z których Francja słynie, podawane są zawsze na koniec posiłku, jako deser.  Choć oczywiście, i łasuchy znajdą we Francji swoje małe raje: do wyboru są jogurty, crème carmel, ryż na mleku, mousse au chocolat. Można też połączyć ser z dobrą konfiturą. Na zakończenie kolacji często pija się mocną kawę, również bezkofeinową. Do wszystkich posiłków zawsze serwowana jest woda, niegazowana, z kranu.

Ciekawostka

Słynne winniczki z Burgundii to najczęściej… ślimaki z kraju nad Wisłą. Szacuje się, że 90% tych mięczaków do Francji przyjeżdża właśnie z Polski a francuska naklejka na opakowaniu wykwintnego dania to po prostu reklama.