19 stycznia - Dzień Popcornu!

Kalendarz Świąt Nietypowych podpowiada – 19 stycznia świętujemy Dzień Popcornu! Zapach prażonej kukurydzy przywodzi na myśl weekendowy wypad do kina, wieczór filmowy w domu oraz… łańcuch na bożonarodzeniową choinkę? Tak, to też! Dowiedzcie się, jak to możliwe!

Wędrówki prażonej kukurydzy

  • Odkryty przez Azteków

To Aztekowie, żyjący aż 5 tysięcy lat temu, jako pierwsi zaczęli uprawiać kukurydzę. Zauważyli, że można ją prażyć i smakować na ciepło, bo po obróbce w wysokiej temperaturze nabierała charakterystycznego posmaku. To jednak nie wszystko! Aztekowie traktowali prażoną gorącą kukurydzę również jako biżuterię albo atrybut niezbędny przy wielu rytuałach religijnych.

  • Przysmak Kolumba

Ponieważ na początku XIII w. popcorn dotarł do rdzennej ludności Ameryki Północnej, europejscy odkrywcy dostali szansę na spotkanie z nim. Podczas gdy Indianie wykonywali ozdoby z popcornu i traktowali go jako znak pojednania z osadnikami, Krzysztof Kolumb i pielgrzymi odwiedzający ziemie Ameryki Północnej smakowali go jako nowoczesnej wtedy przekąski.  To właśnie za sprawą europejskich żeglarzy popcorn trafił na nasz kontynent w XVI w.

Popcorn jako ozdoba choinkowa

Na początku XX wieku Amerykanie dekorowali bożonarodzeniowe choinki głównie domowymi ozdobami, ale także… popcornem! Niekiedy farbowano go na inne kolory, aby kukurydziany łańcuch wyglądał jeszcze okazalej. 

Popcorn podczas II wojny światowej

Czy wiecie, że to właśnie w tym czasie, podczas II wojny światowej, ilość zjadanego popcornu wzrosła aż trzykrotnie? Przyczyna popularności prażonej kukurydzy w tym czasie nie jest taka oczywista – otóż z racji faktu, że ogromne ilości cukru przekazywano wówczas żołnierzom, w sklepach brakowało po prostu słodyczy. Dlatego ulubioną przekąską stał się popcorn.

Jak to się je?

Ziarenka kukurydzy pękają pod wpływem temperatury, ponieważ w środku każdego ziarenka znajduje się delikatne bielmo z maleńkimi cząsteczkami wody. Kukurydza praży się, przez co woda zmienia się w parę wodną i rozsadza ziarenko, przez co bielmo wychodzi na wierzch. Ot, cała magia. I to smaczna!