Zwyczaj garnirowania potraw jest bardzo stary, bo sięga panowania w Chinach dynastii Tang, a więc VII wieku naszej ery. Choć sama sztuka garnirowania narodziła się w Azji, to jej nazwa pochodzi z francuskiego (z fr. garnir – ozdabiać), przy czym garnirowanie to dekorowanie nie czegokolwiek, ale potraw i naczyń, na których te są podawane, i nie czymkolwiek, ale specjalnie przygotowanymi częściami warzyw i owoców. Te dekoracje zwiemy garnirunkiem.
Garnirowanie to sztuka
Plasterek cytryny z brzegu talerza nie wystarczy. Garnirowanie to artystyczne zaproszenie do jedzenia. Potrawy mają, oczywiście, smakować, ale najpierw nacieszyć oczy i pobudzić apetyt. Garnirowane dania nie są może smaczniejsze od tych pozbawionych garnirunku, ale z pewnością smaczniejszymi się wydają. Przynajmniej dopóki nie zacznie się jeść.
Garnirowanie to domena nie tylko wykwintnych restauracji, ale właściwie każdej kuchni - przyjęcia są prawdziwą ucztą również dla zmysłu wzroku.
Garnirowanie to czarowanie
Bo nawet najprostsze danie może stać się zupełnie wyjątkowym. Wystarczy ostry nożyk lub nożyczki, choć sprzedawcy oferują również profesjonale zestawy do garnirowania składające się najczęściej z drylownika, nożyka do obierania i wykrawania gniazd nasiennych, skrobaka do skórek i noża do żłobkowania. Do garnirowania przydadzą się także noże obrotowe oraz karbowane, szatkownice, specjalne przyrządy do robienia spirali z ogórka czy rowkowania skórki pomarańczy, łyżeczki do wydrążania kulek czy temperówki do warzyw. Mały przyrząd - wielki efekt, a o wielki efekt w garnirowaniu chodzi. Garnirunek może powstać dzięki artystycznemu połączeniu rozmaitych produktów, do czego niezbędne są także wykałaczki, patyczki do szaszłyków lub cienkie gumki recepturki.
Co na garnirunek?
Idealne będą marchewki, rzodkiewki, pomidorki koktajlowe, kolorowe papryki, kalafiory, bo z nich łatwo wyczarować coś specjalnego. Liście sałaty czy część natki pietruszki to przecież banał, jeśli można zrobić kwiat róży z rzodkiewki czy gwiazdkę z ogórka. Piękne kwiaty wyczaruje się także z cebuli i kabaczka, a także z egzotycznych owoców. Z tych za pomocą ostrego nożyka można powycinać dowolne kształty: motylki, serduszka, gwiazdki lub jeszcze prostsze figury geometryczne: romby, kwadraty, trójkąty, które - powbijane w sałatkę - utworzą fantazyjną rzeźbę.
Z kolei wydrążone skórki arbuza, melona czy ananasa mogą posłużyć jako naczynia - na sałatkę, poncz lub słodkie galaretki. Można ich także użyć jako kolorowych podstawek, wbijając w nie koreczki. Malowniczo, a więc od razu smaczniej.
Garnirowanie napojów
Alkoholowe i bezalkoholowe koktajle zapraszają do wypicia, kiedy wyglądają radośnie i kolorowo. Na przykład dzięki spiralnie skręconej skórce cytryny czy pomarańczy, plasterkowi kiwi, smoczego owocu, truskawki lub ananasa naciętym i osadzonym na brzegu szklanki. Można i trzeba bawić się kolorami, a więc dopasować garnirunek kolorystycznie do napoju - na przykład czerwony koktajl podać udekorowany malowniczą kiścią czerwonej porzeczki - lub zastosować malowniczy kontrast - żółty napój zaserwować z soczyście zielonym kiwi.
Barmańskie patenty na garnirowanie drinków to koktajlowe wisienki (tzw. maraski) pasujące do drinków zawierających grenadynę, zielone oliwki świetne do klasycznego martini, listki świeżej mięty do mohito czy kawałek selera naciowego do Krwawej Mary.