Jak nie najeść się wstydu przy stole w Europie?

Jak przeżyć kulinarną ucztę za granicą i nie dać plamy? Czy zawsze potrzebujemy widelców? I dlaczego pośpiech przy stole nie jest wskazany? Wyruszmy w zaskakujący świat zwyczajów przy europejskich stołach.

Dzisiaj korzystanie ze smartfonów to codzienność. Posiadają je wszyscy. Nie są to już urządzenia tylko do dzwonienia. Telefony komórkowe służą do rozrywki, zdobywania wiedzy, dzielenia się przeżyciami z innymi – jedym słowem organizują nam życie. Ta fundamentalna zmiana ze sposobu korzystania z komórek wpłynęła na nas. Codziennie łączymy, to co realne, z tym, co wirtualne. Funkcjonujemy równolegle w dwóch światach. To rodzi szereg problemów i niejasności. Jak poradzić sobie w rzeczywistości, w której tak wielu z nas spędza godziny, wpatrując się w niebieski ekran? Jak korzystać ze smarfona w pracy? A co ze spotkaniami towarzyskimi – czy przy stole wypada mieć telefon?

W towarzystwie

Szparagi po angielsku

Anglicy lubią zajadać się szparagami. Powinniśmy więc wiedzieć, jak prawidłowo je jeść. A nuż ktoś nas w Anglii zaprosi na pyszne szparagi. A zważywszy na popularność tego kraju wśród naszych rodaków, jest to wysoce prawdopodobne. Jeśli zostaną nam podane szparagi na talerzu, to do ich jedzenia nie używamy sztućców, lecz bierzemy warzywo w ręce. Proste i praktyczne!

 Despacito przy stole

Przenieśmy się na południe Europy. W słonecznej Hiszpanii gdy zasiądziemy do fiesty, to pamiętajmy przede wszystkim o jednym – zero pośpiechu! Ale to naprawdę zero! Spożywamy posiłek w tempie despacito, czyli powolutku. Hiszpanie mają nawet osobne słowo związane ze spędzaniem czasu przy stole – sobremesa. Oznacza ono dosłownie deser albo czas po posiłku. Gdy skończymy jeść, nie wstajemy od razu od stołu, lecz siedzimy dalej, pijemy wino i dyskutujemy. Nietaktem byłoby szybkiej odejście po zjedzeniu posiłku. Choć u nas wydaje się to normalne. Jemy na wyścigi, a potem każdy leci załatwiać swoje sprawy. Nie w Hiszpanii! Może u nas przydałoby się wprowadzić w życie zasadę sobremesa

Mamma mia!

 To właśnie wykrzyczy włoski kucharz, a potem złapie się za głowę, gdy poprosicie go o dodatkową porcję parmezanu do spaghetti lub dodatkowy ser na pizzę. Pod żadnym pozorem nie róbcie tego we Włoszech! W końcu to tamtejsi kucharze najlepiej na świecie wiedzą, jak robić te dania. Pamiętajmy także o nożu i widelcu przy jedzeniu pizzy. Nie jest to oczywiste, ale w niektórych regionach tak właśnie się ją spożywa. I najważniejsze na koniec... Jak odróżnić rodowitego Włocha od turysty? Ten pierwszy pije cappuccino tylko do południa. Potem wskazane jest jedynie espresso!

Kończymy naszą savoir-vivrową podróż po Europie. Zasady kulinarne z opisanych krajów nie są jakieś wyjątkowo nietypowe. To jednak nie wszystko! W przyszłym miesiącu ruszamy do Azji. A tam będzie się działo naprawdę dużo!