Mówi się, że wesele ma się jedno w życiu i powinno się je przeżyć tak, żeby wspominać je przez lata. Ale jak zaaranżować tak ważne przyjęcie, gdy przy stole spotyka się dalsza i bliższa rodzina oraz znajomi nowożeńców? W tym artykule wyjaśnimy, jak usadzić gości na weselu, by nie popełnić gafy.
Z rodziną dobrze tylko na zdjęciach?
Niekoniecznie. Spotkanie dwóch nieznanych sobie nawzajem rodzin może być bardzo przyjemnym doświadczeniem, które zbuduje więzi na lata, jeżeli odpowiednio zadbamy o komfort zaproszonych osób. Raczej nie polecamy mieszania rodzin – wesele trwa najczęściej wiele godzin, a przecież nie każdy z nas jest na tyle otwarty, by toczyć długie dyskusje z zupełnie obcymi nam ludźmi. Prędzej czy później takie roszady kończą się zamianą miejsc lub wędrówkami wśród jedzących współbiesiadników. Jeżeli rodziny się znają – to inna sprawa. Wtedy wręcz zachęcamy do takiej integracji. Należy jednak pamiętać, by sąsiadów przy stole dobierać według pewnego stałego, sprawdzonego klucza. Jakiego?
Kochanie, poznaj mojego tatę
Najważniejszą zasadą jest nie sadzać obok siebie osób o skrajnych poglądach, dużej różnicy wieku czy zupełnie odmiennych życiowych priorytetach. Osoby bezdzietne nie będą najprawdopodobniej dobrze się czuły w otoczeniu młodych rodziców – siłą rzeczy temat rozmów i tak zejdzie na dzieci a przecież nie wszyscy chcą w takich uczestniczyć.
Naturalną zasadą jest również ta, by posadzić koło siebie rodziców państwa młodych. To oni, zaraz po nowożeńcach, są gwiazdami wieczoru, dobrze więc będzie teściów ze sobą zintegrować nawet wtedy, gdy nie mieli okazji poznać się przed ślubem. Rodzice siedzą oczywiście przy młodej parze i świadkach.
Jak nie oszaleć?
Jest kilka wspaniałych patentów na okiełznanie możliwego chaosu towarzyskiego podczas sadzania gości do stołu. Przede wszystkim: winietki. Te eleganckie wizytówki pomogą gościom znaleźć właściwe miejsce a także często są pamiątką, którą zaproszeni lubią zabierać ze sobą do domu. Pamiętaj, zdjęcia winietek imiennych na stole są jednym z najczęściej wrzucanych na Instagram czy Facebooka postów. Oczywiście świetnym rozwiązaniem jest też plan stołów, który warto umieścić przed wejściem na salę. Zanim wszyscy goście zbiorą się w sali, by rozpocząć zabawę, można dyskretnie sprawdzić swoje miejsce przy stole.
Mamy też poradę dla młodych. Wiemy, jak żmudne jest przygotowanie planu usadzenia gości przy stole i jak łatwo się pogubić. Załóżcie zeszyt, w którym zaznaczycie rodziny kolorami i przy każdej z osób zapiszecie sobie jej trzy charakterystyczne cechy. To pomoże Wam znaleźć tej osobie partnera do stołu na zasadzie podobieństw – posadźcie fana snowboardu przy zapalonym rolkarzu, a już jeden temat do rozmowy gotowy!
Czego nie robić nigdy?
W bardzo złym tonie jest rozdzielanie małżeństw i partnerów. Stwórzcie dla dzieci osobny stół – będą się doskonale bawiły w towarzystwie rówieśników, a ich rodzice poczują się swobodniej przy typowo dorosłych rozmowach. Pamiętajcie także o dziadkach i osobach starszych – będzie im przyjemnie siedzieć blisko parkietu, to właśnie oni są bacznymi obserwatorami zabawy.
I co oczywiste – nie sadzajcie koło siebie zwaśnionych ciotek, bo wesele może zamienić się w najgorszą imprezę Waszego życia. Podsumowując, najważniejszą zasadą jest... podobieństwo. Przecież zazwyczaj szukamy w drugim człowieku własnego odbicia.