Jak zachowywać się w restauracji?

Przystępne ceny, oryginalne menu i elegancki wystrój. To tylko niektóre z powodów, dla których Polacy coraz częściej odwiedzają restauracje. A okazji do spotkań jest wiele – lunch biznesowy, pierwsza randka, obiad z rodziną czy wino i przekąski z przyjaciółką.

Podczas tych wszystkich sytuacji ważne jest, aby zachowywać się taktownie i z klasą. Tylko jak to zrobić, skoro zasad savoir-vivre nie uczą w szkołach? A im lokal droższy i wytworniejszy, tym większa obawa o towarzyską wpadkę. Serwetkę trzymać na kolanach czy pod brodą? Co zrobić, gdy nagle przyjdzie Ci ochota na dodatkowe danie? O tym przeczytasz w poniższym artykule.

W co się ubrać do restauracji?

Wybór ubioru do restauracji determinują dwie sprawy – prestiż lokalu oraz okazja spotkania. Im restauracja jest bardziej reprezentatywna, tym Twój strój powinien być szykowniejszy. Ogólna zasada jest taka, że minimum elegancji to założenie zestawu typu smart casual. W przypadku kobiet będzie to np. żakiet, bluzka i spodnie. Nie wszystkie elementy garderoby muszą pochodzić z jednego zestawu, można także poszaleć z butami – zamiast czółenek czy szpilek przyodziać np. baleriny. Smart casual w męskim wykonaniu opiera się na zastąpieniu formalnej koszuli – koszulą bawełnianą lub t-shirtem polo, a półbutów – mokasynami. Takie stroje sprawdzą się w przypadku spotkań towarzyskich lub na lunchu z koleżanką z sąsiedniego działu w pracy. W przypadku oficjalnych obiadów biznesowych lub z okazji uroczystości rodzinnej (np. ślubu) ubranie powinno być znacznie bardziej eleganckie. Dla kobiet oznacza to gustowną sukienkę lub garsonkę, a dla mężczyzn garnitur i koszulę z krawatem.

Kto pierwszy wchodzi do lokalu?

Nie będzie zaskoczeniem, jeżeli napiszemy, że do restauracji pierwsza wchodzi kobieta. Mężczyzna powinien otworzyć i przytrzymać drzwi, aby kobieta mogła wejść do środka. Zasada ta jest obowiązująca bez względu na wiek lub stanowisko osób się spotykających. Postępując zgodnie z tą regułą savoir-vivre, to starszy prezes firmy przepuszcza w drzwiach młodszą sekretarkę. W restauracji role się odwracają – od drzwi w kierunku stolika pierwszy idzie mężczyzna, a za nim podąża kobieta.

Co zrobić z serwetką?

W dobrych restauracjach nie podaje się chusteczek papierowych, ale eleganckie materiałowe serwety, najczęściej śnieżnobiałe. Zasiadłszy do stołu, serwetkę należy dyskretnie rozłożyć i położyć na kolanach lewą stroną do dołu. Wycierając usta, należy złożyć ją tak, aby w miejscu stykania się z wargami utworzyć kształt przypominający narożnik. Wychodząc do toalety serwetę zostaw na siedzeniu krzesła, kładąc ją lewą stroną do dołu. Po skończonym posiłku zmiętą serwetkę połóż na stole obok talerza. Niedopuszczalne jest wrzucanie zużytej serwetki do zastawy stołowej czy niepotrzebne wymachiwanie nią.

Jak zasygnalizować, że chce się coś domówić?

Powszechnie wiadomo, że krzyczenie do kelnera lub – o zgrozo – strzelanie palcami jest niegrzeczne i w skrajnych przypadkach może skończyć się nawet wyproszeniem z lokalu. Jak więc zachować się, kiedy po złożeniu zamówienia dojdziesz do wniosku, że masz ochotę na jeszcze jedną przystawkę lub napój? Najlepiej wtedy poszukać wzorkiem kelnera i kiedy Wasze oczy spotkają się, delikatnie kiwnąć głową. To dla obsługi znak, że gość prosi, aby ta podeszła do stolika.

Kto płaci?

Jest to jedna z bardziej skomplikowanych kwestii restauracyjnego savoir-vivre. Ogólna zasada mówi, że płaci osoba, która zaprasza. Jednakże w pewnych sytuacjach można dopuścić się odstępstw,  które wynikają ze zmiany światopoglądów i obyczajów. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu nie do pomyślenia było, aby kobieta na randce zapłaciła za swój posiłek. Dzisiaj coraz więcej kobiet nie dopuszcza, aby mężczyzna zapłacił za nie. Gdy kobieta sygnalizuje, że chce zapłacić za siebie, rolą mężczyzny jest wyczucie czy jest to jedynie kurtuazyjne zagranie czy stanowcza decyzja. W przypadku spotkań biznesowych sprawa jest nieco prostsza. To usługodawca powinien zapłacić za swojego klienta. Jeżeli klient zaproponuje uregulowanie rachunku, rolą usługodawcy jest się nie zgodzić, gdyż będzie to duży nietakt biznesowy. W sytuacji wspólnych wyjść przyjaciół lub współpracowników na równorzędnych stanowiskach najlepszą formą jest dzielenie rachunku. Gdy któraś ze stron nalega, aby w całości pokryć rachunek, druga osoba powinna na to przystać, ale zapowiedzieć, że kolejnym razem to ona płaci.

Czy dawać napiwki i ile?

W średniej i wyższej klasy restauracjach serwis najczęściej doliczany jest do rachunku. Z jednej strony jest to komfortowa sytuacja, ponieważ nie trzeba zastanawiać się, ile napiwku doliczyć. Z drugiej strony, jeżeli jesteś niezadowolony z obsługi, to możesz poczuć się naciągnięty. W takiej sytuacji zawsze należy zgłosić swoje odczucia managerowi lokalu, który zdejmie serwis z paragonu lub zrekompensuje w inny sposób. W przypadku, gdy jesteś zadowolony z pracy kelnerów, warto zostawić napiwek. Zwyczajowo przyjęło się, że powinno to być około 10% rachunku, lecz najlepiej zaokrąglić łączną opłatę do dziesiątek złotych.