Zawinięte jak ślimaki, pachnące cynamonem, posypane cukrem pudrem i mięciutkie. Szwedzkie bułeczki cynamonowe to wabik na każdego łasucha. Mimo tego, że te słodkie bułki są już znane, to tak naprawdę tylko mieszkańcy Północy potrafią doprowadzić je do perfekcji.
Kanelbulle, czyli słodkości ze Szwecji
Mniam! Pachną jak najpiękniejsza jesień! Szwedzkie zawijane bułeczki, zwane kanelbulle to przysmak, który w tej lub nieco zmienionej formie był znany jest prawie na całym świecie. To jednak Szwedzi są prawdziwymi mistrzami w pieczeniu tych pyszności – poznajcie tajemnicę kanelbulle!

Bułeczki z cynamonem zyskały sławy mniej więcej w połowie XX wieku. Od tamtego czasu stały się dla Szwedów naprawdę ważne – na tyle, że zyskały swoje własne święto. Tak oto 4 października jest oficjalnie dniem kanelbulle! Wówczas w Szwecji można skosztować ślimaków w przeróżnych odmianach.

Kwintesencję smaku kanelbulle stanowią kardamon i cynamon, które smakują pysznie i pachną z daleka. Ale do przyprawiania bułeczek Szwedzi używają także soli i drobnego cukru. Aby skomponować idealne ciasto potrzebne będą natomiast: mąka, drożdże, mleko i masło. Do tych składników należy dodać wspominane sól i cukier, a następnie ciasto drożdżowe równomiernie toczyć. Słodkim nadzieniem tych pysznych wypieków jest kombinacja masła, cynamonu i cukru pudru. Kiedy już uformujesz ślimaki, pokryj je warstwą ubitego jajka z cukrem.

