Kiszone eksperymenty -3 nietypowe warzywa, które możesz ukisić w sierpniu!

Cześć, sierpień! Dla nas to miesiąc, kiedy kuchnia zamienia się w prawdziwe laboratorium. Słońce grzeje, warzywa są soczyste jak nigdy i aż proszą się o to, żeby zamknąć ich smak na dłużej. Ogórki i kapusta to nasi kiszonkowi klasycy, ale dziś pokażemy Wam coś, co zaskoczy podniebienie.3 pomysły na kiszonkowe szaleństwo z warzywami, które rzadko trafiają do słoika. Koniec z nudą, zaczynamy sierpniowe kiszenie!

Dlaczego w ogóle warto?

Czy zadajesz sobie teraz pytanie: “po co się męczyć z kiszeniem, skoro wszystko jest w sklepie?” Odpowiadamy. Po pierwsze, to super zabawa! Jest coś magicznego w patrzeniu, jak warzywa w słoiku powoli zmieniają swój charakter. Po drugie, to zdrowsze niż cokolwiek innego! Kiszonki to naturalne probiotyki, czyli tacy mali superbohaterowie dla naszych jelit. Wspierają odporność, pomagają w trawieniu – jednym słowem, czujesz się po nich po prostu lepiej. A po trzecie, smak! To nie jest zwykła kiszonka. To głębokie, kwaśno-słone i pełne umami doświadczenie, które podkręci każdą kanapkę, sałatkę czy grillowaną kolację.

Kiszone brokuły (i kalafiory!) – chrupki hit, który robi robotę!

Uwierzcie nam, kiszony brokuł to absolutne wow! Zachowuje fajną chrupkość, a do tego nabiera cudownie kwaśno-słonego smaku. Można wrzucić go do sałatki, obok grillowanego mięsa albo po prostu wyciągnąć ze słoika, gdy masz ochotę na zdrową przekąskę.

Jak ukisić brokuły (lub kalafiory, możecie bowiem przygotować je w ten sam sposób):

  • Przygotowanie: Główkę brokuła (albo kalafiora, jak wolisz) podziel na małe różyczki. Ważne, żeby były czyste i świeże.
  • Zalewa, czyli magiczna woda: Gotuj wodę z solą – idealne proporce: 1 duża łyżka soli na litr wody. Dorzuć do niej też ząbki czosnku (kilka sztuk), plasterki świeżego chrzanu (dla chrupkości!), kilka liści wiśni lub dębu (też na chrupkość, to działa!) oraz odrobinę gorczycy i pieprzu w ziarnach. Jak lubisz ostre, to chili też pasuje. Dodaj przyprawę do ogórkow kwaszonych Appetita, zobaczysz, jak to świetnie pasuje!
  • Kiszenie: Różyczki pakuj ciasno do wyparzonych słoików. Zalej gorącą solanką tak, żeby warzywa były totalnie zanurzone. Zakręć słoiki.
  • Cierpliwość to cnota: Odstaw słoiki w ciemne, chłodne miejsce. Zaczekaj jakieś 5-7 dni. Po tym czasie można przenieść je do lodówki.

Jak ukisić czerwoną cebulę:

  • Przygotowanie: Dokładnie umyj cebulę.
  • Zalewa: Znowu potrzebna będzie klasyczna solanka (1 łyżka soli na litr wody). Koniecznie dodaj liście laurowe, ziele angielskie i ziarenka pieprzu Appetita. A dla aromatu – świeży, pachnący koperek.
  • Kiszenie: Pokrojoną cebulę upychaj w słoikach, dodaj przyprawy i zalej ciepłą solanką.
  • Cierpliwość to cnota (znowu!): Zostaw w temperaturze pokojowej na 3-5 dni. Jak tylko poczujesz ten charakterystyczny, lekko kwaśny, ale przyjemny zapach, to znak, że czas przenieść ją do lodówki.

Kiszone pomidorki koktajlowe – małe bomby smaku!

Kiszony pomidor? Tak! To brzmi może ekstrawagancko, ale kiszone pomidorki koktajlowe to coś, czego trzeba spróbować. Skórka delikatnie pęka, a środek staje się mięciutki i soczysty, pełen kwaśno-słonego, lekko "musującego" smaku. Idealne do sałatek, na bruschettę, na deskę smaków. Jakkolwiek lubicie.

Jak ukisić pomidorki koktajlowe:

  • Przygotowanie: Umyjcie dokładnie pomidorki koktajlowe.. Nakłujcie każdą sztukę delikatnie wykałaczką w kilku miejscach.  To trik, który pomaga zapobiec pękaniu i umożliwia lepsze przenikanie solanki.
  • Zalewa - dla lepszego smaku: Zagotujcie wodę z solą – 1,5 łyżki soli na litr wody (pomidorki lubią mocniejszy roztwór). Do zalewy dodajcie:ząbki czosnku, dużo świeżego kopru, liście selera (jeśli macie), ziele angielskie, gorczycę, opcjonalnie: liść winogrona – dla chrupkości. Koniecznie dorzućcie trochę przyprawy do ogórkow konserwowych Appetita!
  • Kiszenie: Upchnijcie pomidorki razem z przyprawami ciasno w słoikach. Zalejcie wszystko gorącą solanką, aż po brzegi.
  • Cierpliwość to cnota (po raz trzeci): Odstawcie słoiki w ciepłe miejsce na 5–10 dni. Im dłużej postoją, tym intensywniejszy smak uzyskają. Gdy zaczną lekko musować i pachnieć kiszonką – to znak, że czas przenieść je do lodówki.

Kilka uniwersalnych rad dla kiszonkowych odkrywców

Po pierwsze, pamiętajcie, że higiena to podstawa: Zawsze używajcie super czystych, wyparzonych słoików i naczyń. To podstawa sukcesu! Jśli chodzi o wodę, postawcie na filtrowaną  albo przegotowaną i ostudzoną. Chlor z kranu czasem lubi pokrzyżować szyki fermentacji. Co jeszcze? Wszystkie warzywa muszą być CAŁKOWICIE zanurzone w  solance.

Nie bójcie się eksperymentować w kuchni! Kiszenie to naprawdę satysfakcjonujące zajęcie, które pozwala odkrywać smaki na nowo i poczuć się jak prawdziwy alchemik jedzenia.