Jedni czują się dobrze w fikuśnych, fantazyjnych wnętrzach, inni wolą ascetyczne formy, w których nic nie zakłóca idealnego ładu. Otoczenie, w którym przebywamy, wpływa na nastrój oraz samopoczucie. Tymczasem zdarza się, że jeden nieudany zakup nagle zaburza wygląd całego wnętrza. Zdecyduj, jaki styl lubisz i trzymaj się kształtów, które go wyznaczają. W meblach, przedmiotach i akcesoriach.
W stylu eko
Ostatnio bardzo w trendach. Dodatki zachwycają pięknem surowego drewna lub naturalnych surowców, czasem zadziwiają wziętymi wprost z natury, nieprzetworzonymi kształtami. Styl eko uwielbiają hipsterzy, ekolodzy, nonkonformiści i artystyczne dusze. Stolik wykonany ze skrzyni po jabłkach? Donica z wydrążonego pnia drzewa? Brzozowy pieniek zamiast kuchennego taboretu? Czemu nie?
Styl eko to nie to samo co styl rustykalny, choć oba zasadzają się na wykorzystaniu materiałów stuprocentowo naturalnych. Jednak o ile w stylu rustykalnym panują charakterystyczne ludowe wycinanki, malowane motywy etno i bogate rzeźbienia, to w stylu eko królują proste, pozbawione zdobień formy.
Styl eko nie pogardzi tym, co w normalnym procesie produkcji traktowane jest jako odpad. Defekt stołu w postaci szpar między deskami lub pęknięty front szafki jest tym, o co chodzi i czego się pożąda. Ma być nieco przaśnie, ma pachnieć drewnem i naturalnym woskiem. Nieregularność słojów na blacie, czeczota na nogach czy ślady zastygniętej żywicy nie są defektem, ale prawdziwym atutem.
Meble w stylu eko korzystają z recyklingu. Kuchenne szafki można zrobić ze skrzynek po owocach, otwarte półki z drewnianych pojemników do przechowywania wina, a stół z poustawianych jedna na drugiej palet. Te wszystkie wyrzucane na śmietnik surowce są polem do popisu dla wyobraźni. Ma być ciekawie, ale prosto. Niebanalnie, ale tanio.
W stylu eko są deski do krojenia z kawałków drewna o nieregularnych kształtach, podziurawione od spodu puszki służące jako ociekacze do sztućców, papierowe abażury, gałki powycinane własnoręcznie z korka, wiklinowe koszyki na jabłka, tekturowe pudełka na przyprawy.
Kolory? Ziemiste beże, brązy, ciepłe szarości, pomarańcze, a w ramach przełamania przaśności złote i srebrne elementy (jednak nigdy nie w nadmiarze).
W stylu art déco
Stoi na przekór nowoczesnym trendom, a miękkością łagodzi obyczaje.
Cechuje się płynnymi liniami, dyskretnymi zdobieniami i satynowym wykończeniem. Drzwiczki do kuchennych szafek mają łagodne, obłe kształty i błyszczące uchwyty. Art déco czerpie z klasycyzmu (np. empire). W kuchniach pojawiają się tkaniny - zebrane chwostami zasłony, krzesła tapicerowane w paski ograniczone złotą nicią na charakterystycznie giętych nogach, okrągłe stoły nakryte dopasowaną do tapicerki krzeseł serwetą.
W tym stylu są okrągłe naczynia, smukłe wazony, popielnice w kształcie muszli, patery na czterech nóżkach spiętych w połowie idealnie okrągłą kulką. Wszystkie przedmioty cechuje lekkość i wdzięk, a przy tym niezwykła elegancja. Całość kuchni uzyska tę elegancję dzięki wyznaczeniu osi symetrii i stosowaniu powtórzeń stanowiących lustrzane odbicie. Oczywiście, dwóch zlewów mieć nie można, ale sam układ szafek powinien przestrzegać tej zasady. Do tego wystarczy kilka drobiazgów o łagodnych liniach i gotowe. Można poczuć się spokojnie, czyli zupełnie w duchu art déco.
W stylu minimalistycznym
Może jest monotonny, może zbyt oschły, ale wciąż trzyma się mocno, zwłaszcza w kuchniach, w których dzięki minimalizmowi łatwo utrzymać sterylny ład i porządek.
Minimalizm to proste, geometryczne formy - idealnie gładkie szafki z wewnętrznym mechanizmem otwierającym, lakierowane na wysoki połysk, ewentualnie półmatowe, wykonane z płyty mdf. Na ścianach kuchni minimalisty nie mogą zawisnąć półki, bo wszystko trzeba ukryć przed ciekawskim wzrokiem i… kurzem. Wystarczy srebrny czajnik elektryczny z niewidocznym przykryciem, szklana (najlepiej prostokątna lub kwadratowa) misa na owoce, które staną się jedynym barwnym kontrapunktem. Bo w kuchni minimalisty wszystko otrzymane jest w laboratoryjnej bieli, ewentualnie jasnej szarości. Ważne jest, aby to co w szafkach również miało proste, pozbawione zdobień formy. Bo jeśli podczas gotowania coś pojawi się na kuchennym blacie, minimalista nie zazgrzyta zębami.