Styl życia
Tutaj wszystko jest na opak: gazety czyta się od tyłu, mięsa przyprawia cynamonem i cukrem. Niczego się nie wyrzuca, tylko dlatego, że się zestarzało. Nie chodzi się po supermarketach, praktycznie nie używa się soli. Gdzie jesteśmy? Jesteśmy w Maroku!
Marokańczycy to ludzie słońca. Żyją radośnie, cieszą się z małych rzeczy. Podróże w tamte rejony Afryki niosą ze sobą refleksje, których nie czujemy na co dzień w Europie. W Maroko kupuje się tylko tyle, ile jest potrzebne, nie istnieje kult posiadania rzeczy. Każdy przedmiot codziennego użytku w marokańskim domu ma swoją historię, jest dziedziczony po przodkach lub stanowi prezent od rodziny. Jest też często misternie zdobiony henną, kolorową terakotą lub różnobarwnym szkłem czy lusterkami. Marokańczycy celebrują życie, nigdzie się nie spieszą. Pośpiech uważany jest za objaw braku dobrych manier lub nawet zagrożenie. Nikt nie robi gorączkowych zapasów, nie zbiera przedmiotów „na potem”. Jeśli masz ochotę na chwilę gdzieś sobie usiąść, usiądź na ziemi lub chodniku. Nikt tu nie popatrzy na Ciebie jak na wariata. Szczęśliwi ludzie przeżywają swoje życie we własnym rytmie, prawda?
W Maroko religią obowiązującą jest islam. I choć jest to kraj, w którym kupienie alkoholu w sklepie a nawet większym markecie nie jest najłatwiejszą sprawą, to słynie on z doskonałego szarego wina. Warto o nie poprosić w restauracji – dla turystów Marokańczycy są bardzo otwarci i gościnni. Maroko to wciąż dziejący się spektakl. Zawsze można liczyć na to, że za rogiem wąskiej uliczki trafimy na tłum zaklinaczy węży, kobiet tańczących z ogniem, mężczyzn w damskich ubraniach, którzy odgrywają rodzaj ulicznego teatru.
Styl kulinarny
Podobnie jest z jedzeniem, tu wciąż trwa kolorowe przedstawienie. Kuchnia marokańska jest jedną z najbardziej cenionych kuchni świata. Składa się na nią doskonała fuzja smaków, aromatów i kompozycji podawanych potraw. Jej podstawą są świeże, proste składniki. Marokańczycy odżywiają się niezwykle barwnie – jedzą ogromne ilości świeżych warzyw i owoców, wybierają delikatne mięsa jak baranina czy kurczak, do każdego dania podaje się sosy o różnych smakach. Co ciekawe, mięs nie doprawia się raczej na ostro, ale już sosy do nich podawane potrafią wycisnąć łzy. Często też jada się ryby i owoce morza. Wszystko tonie w przyprawach: cynamonie, kardamonie, szafranie, kuminie, kurkumie. Nigdzie indziej tak nie pachnie mięta, dodawana zarówno do dań wytrawnych, deserów, naparów czy napojów chłodzących. Znana w Polsce przyprawa zaa’tar to jedno zioło, a nie mieszanka. Warto też spróbować kiszonych cytryn – to chyba jedyne owoce, które przetwarza się i wkłada w naczynia lub słoiki. Przepis na kiszone cytryny jest niezwykle prosty, warto go wypróbować w domu. Jednym z flagowych dań jest oczywiście tadżin. Podobnie jak w Algierii i pozostałych krajach północnoafrykańskich, jest przygotowywany w tradycyjnym naczyniu, a jego bazą jest jagnięcina. Spotkamy oczywiście wersje z wołowiną, baraniną i drobiem, ale naprawdę warto poszukać młodej jagnięciny. W glinianym naczyniu zostaną nam podane aromatyczne kawałki mięsa w sosie z kawałkami bakłażana, cebuli, cieciorką, pomidorami, rodzynkami. Wyczujemy nuty kminu rzymskiego, cynamonu, złotej kurkumy, mielonej kolendry, chili. Bardzo często potrawa ta jest serwowana z orzeźwiającym jogurtem i cytrynowym kuskusem. Wstępem do dania głównego, zawsze są sałatki i świeże warzywa. Bardzo często podaje się aromatyczny kalafior, zielone ogórki (smakują zupełnie inaczej niż w Polsce, są słodkie, pachną prawdziwym, gorącym słońcem!), kapustę czy marchewki. Warto ich spróbować, te proste warzywa potrafią przebić smakiem najwykwintniejsze przystawki. Na deser często podaje się świeże owoce, klasykiem są pomarańcze z cynamonem.
Na zakończenie posiłku warto wypić mocną miętową herbatę, którą znajdziemy też w karcie restauracyjnej pod nazwą Berber whiskey czy Thé du Bérbér. To niezwykle ważny, narodowy napój. Nie ma oczywiście nic wspólnego z alkoholem – to mieszanka zielonej chińskiej herbaty z liśćmi mięty Nana. Nigdy nie wolno odmówić zaproszenia na ten napój. Ale uważajmy! Jeśli otrzymamy herbatę berberyjską, do której gospodarz nie dodał cukru – nie jesteśmy mile widziani.
Ciekawostka
W Maroko kręcono kilka odcinków polskiej edycji programu kulinarnego Masterchef. Nie zdziwcie się więc, gdy sprzedawcy i handlarze uliczni, będą do Was wykrzykiwać: „Magda Gessler najlepsza!” lub „Makłowicz tu był!”. Polacy znani są naprawdę wszędzie.