Nsimę sporząda się z grubo mielonej mąki lub kaszki kukurydzianej rozklejonej na gęsto. Jeszcze do czasów XIX wieku to danie było przygotowywane jednak z ziaren wszelakich zbóż. Dziś nsimę spożywa się w formie gęstej papki, przypominjącej coś pomiędzy znaną nam mamałygą a puree ziemniaczanym. Nie potrzeba do niej sztućców, ponieważ podawana jest w formie placków, formowanych dłońmi.
Nsima, czyli malawijska prostota smaku
Nsima ma wiele imion. Znajdziecie ją w świecie także pod nazwami sima (nshima), sadza, putu, bidia, meali, pap czy ugali. Króluje w kuchni afrykańskiej, szczególnie jej wschodniej, zachodniej i południowej części. Poznajcie ją bliżej!
W klasycznej formie nsima nie była spożywana z dodatkami – wynika to choćby z żywieniowych tradycji ubogich warstw społeczeństwa. Dziś szczęśliwie nieco się to zmieniło – nsima lubi towarzystwo ugotowanych lub usmażonych warzyw (najczęściej dyni, a dokładnie jej owoców i liści). Bywa, że podaje się ją także z rybami lub mięsem, a także dodatkiem sosów, które świetnie komponują się z samymi placuszkami.
Nsima obywa się bez soli – po jej ugotowaniu wystarczy odstawić ją na noc, by lekko sfermentowała. Wówczas smakuje jak prawdziwa nsima!W 2017 roku nsima została wpisana na listę niematerialnego dziedzictwa UNESCO, jako tradycja kulinarna w Malawi.