O świętach na świecie

Co powiecie na Wigilię w środku lata, pieczonego indyka zamiast karpia, kawałki drewna wypełnione słodyczami i straszącego dzieci Krampusa? Zapraszamy na Święta Bożego Narodzenia z różnych stron świata.

Co kraj, to obyczaj

W każdym kraju istnieją wyjątkowe zwyczaje, które zaskakują przyjezdnych oraz osoby poznające daną kulturę. Gdy my, Polacy, myślimy o Świętach Bożego Narodzenia, to w naszych głowa rodzi się obraz przystrojonej choinki z prezentami. Widzimy się przy stole wigilijnym, na którym jest dwanaście dań, w tle lecą kolędy, a za oknem wirują płatki śniegu. A gdyby święta wyglądały zupełnie inaczej? Zamiast oficjalnej Wigilii, podczas której wszyscy są elegancko ubrani, siedzielibyśmy w krótkich spodenkach i strojach kąpielowych, robiąc grilla na plaży? Tak właśnie spędza się święta w Australii, gdzie w grudniu zaczyna się lato, co sprawia, że Australijczycy swobodniej podchodzą do tradycji Świętego Mikołaja.

W Meksyku od 16 grudnia do Wigilii odbywają się procesje zwane Posada, upamiętniające podróż Marii i Józefa do Betlejem. Przebrani aktorzy odgrywają role rodziców Jezusa, jadąc na osiołku. Towarzyszący im ludzie śpiewają pieśni, prosząc o gościnę. W tym czasie przygotowuje się dla dzieci piniaty, czyli barwne papierowe gwiazdy z siedmioma rogami, wypełnione słodyczami, symbolizujące zło mamiące nas kolorami. Dlatego dzieci z zawiązanymi oczami zbijają je, bawiąc się i wygrywając jednocześnie słodkości.

Hiszpanie nie dzielą się opłatkiem, tylko kawałkami chałwy. Dużo czasu podczas świąt spędzają na zewnątrz, śpiewając kolędy. Z kolei francuskie dzieci przygotowują wypastowane kozaki, wierząc, że malutki Jezus włoży do nich prezenty w noc wigilijną. Za to do niegrzecznych dzieci… przychodzi rogaty Krampus. Na szczęście dla małych Francuzów zjawia się on jednak w Austrii, gdzie stworzono najpopularniejszą kolędę na świecie, czyli „Cichą noc”. Miało to miejsce w 1818 roku. A jak wyglądają posiłki świąteczne w innych krajach i kulturach? 

Wigilijne przysmaki

W globalizującym się świecie skomercjalizowana idea Świąt Bożego Narodzenia rozprzestrzeniła się nawet na kraje, w których chrześcijaństwo nie jest dominującą religią. Przykładowo współcześni mieszkańcy Japonii rozsmakowują się pieczonymi kurczakami, co spowodowało wzrost popularności pewnej sieci restauracji. Jednak w krajach z rodowodem chrześcijańskim tradycyjne potrawy są nadal popularne. W Austrii, podobnie jak u nas, głównym daniem jest karp, którego spożywanie wynika z postnego charakteru adwentu.

We Francji podaje się na stół faszerowanego indyka z pieczonymi kasztanami, fois gras lub owoce morza. Ulubioną przekąską świąteczną jest le pain surprise – chleb niespodzianka, czyli wydrążony bochen chleba z powkładanymi do środka kanapeczkami. Co ciekawe, w Grecji na wigilijnym stole także pojawia się charakterystyczny chleb z kształtem krzyża na wierzchu. Nazywany jest christopsomo, co oznacza dosłownie chleb Chrystusa. Wypiek wzbogacony jest rodzynkami, orzechami, miodem, anyżem i cynamonem lub goździkami, co nadaje mu słodki i maślany smak. Natomiast na Filipinach spożywa się pieczone prosię oraz kwaśny gulasz, pośród najbardziej popularnej dekoracji – parol. Tylko czym jest parol?

Nie tylko choinka

Lampion w kształcie gwiazdy betlejemskiej w bambusowym szkielecie, dekorowany papierem, suchymi liśćmi lub świecącymi materiałami, to jest właśnie parol. Filipińczycy wieszają go przy wejściu do domów i innych budynków. Z kolej Meksykanie tradycyjnie ozdabiają domy kwiatami rośliny, znanej w Polsce jako „gwiazda betlejemska”. Dopiero w ostatnich latach choinka zaczęła zyskiwać większą popularność, jako drzewko świąteczne, a stało się to pod wpływem popkultury amerykańskiej.

W Katalonii istnieje tradycja związana z kawałkiem wydrążonego drewna. Pieniek, nazywany Tió de Nadal, jest postacią z katalońskiej mitologii. Na jednym końcu ma namalowaną twarz i stoi na dwóch drewnianych nogach. Zakłada mu się czerwoną skarpetę lub czapeczkę. Począwszy od święta Niepokalanego Poczęcia przypadającego na 8 grudnia, codziennie wieczorem dzieci wkładają do pieńka kawałki jedzenia i przykrywają go kocem, aby nie był głodny i nie zmarzł, co ma sprawić, że przyniesie upragnione prezenty. Gdy nadejdzie Wigilia, dzieci opuszczają pomieszczenie, w którym leży Tió, a w tym czasie pod kocykiem zamiast jedzenia lądują prezenty. Gdy dzieci wrócą do pokoju, mają za zadanie uderzać kijkami w pieniek przykryty kocem, a następnie odkryć kocyk i ukryte prezenty.