Opowieść o ziemniakach

Skąd wzięła się nazwa kartofle? Co ziemniaki mają wspólnego z jabłkami? I dlaczego nie powinniśmy jeść zielonych części bulw?

Ziemniaki przebyły długą drogę, zanim zdobyły nasze serca i stoły. Jadane od wieków w Ameryce Południowej przez Indian, w Europie traktowane były początkowo głównie jako pasza dla trzody chlewnej i koni. Dopiero od XVIII zaczęły zyskiwać na popularności, co związane było z opracowaniem nowych sposobów ich przyrządzania. W czasie wojny trzydziestoletniej najemnicy z Hiszpanii zabrali ziemniaki na północ Europy, by żywić nimi konie. Tam trafiły one do chłopów, którzy próbowali jeść je na surowo. Oczywiście kończyło się to dla nich zatruciem, a nowe warzywo nie zyskało uznania. Dopiero wiele, wiele lat później, ktoś wpadł na pomysł, by obierać ziemniaki ze skórki, a jeszcze później by je piec.

Trufle to, czy co?

Żartobliwie można powiedzieć, że rok 1588 był przełomowy dla współczesnej kuchni polskiej. To właśnie wtedy Pedro Cieça wysłał na hiszpański dwór królewski kilka bulw ziemniaków, które zostały następnie podarowane papieżowi. Zaskoczony papież zlecił badanie nieznanej rośliny Clusiusowi. Botanik ów nie tylko wykonał zadanie, ale również jako człowiek renesansu namalował plansze botaniczne. Miał tylko jeden problem – jaką nazwę nadać roślinie? Wybrał oczywiste rozwiązanie, czyli takie, które oparte było na podobieństwie, do tego co znał. I tak powstała nazwa taratufli, co tłumaczy się jako małe trufle.   

Na tym historia się nie kończy. Clusius odesłał wyniki swoich badań do papieża. Ten popełnił błąd – odczytał nazwę nowej rośliny jako tartufoli. Słowo to nic wtedy nie znaczyło, a potem zostało przemianowane na niemiecki Kartoffel oraz francuski cartoufle. W języku polskim słowo kartofle pochodzi z języka niemieckiego. A co z angielskim potatos? Przecież nie ma nic wspólnego z tartufoli?

W Amerykach jedzono również słodkie ziemniaki. Odziały brytyjskie i hiszpańskie często myliły je z tymi zwyczajnymi. Co ciekawe nazywali je „jadalnymi kamieniami”, czyli bappatas. Stąd wzięły się angielska i hiszpańska nazwy ziemniaków potatos i patatas. Pozostaje jeszcze jedna zagadka etymologiczna – polska nazwa „ziemniaki”.

Dla Francuzów ziemniaki to także pomme de terre, co w tłumaczeniu na język polski znaczy jabłko ziemne. Aby uprościć sobie wymowę, Polacy zaczęli używać nazwy ziemniak, która utrwaliła się dopiero w XX wieku.

Zielony jest niezdrowy

Każdy z nas pewnie będąc dzieckiem słyszał o sztuczce, która miała pozwolić na zostanie w domu. Pomysł polegał na zjedzeniu surowego ziemniaka, co miało wywołać gorączkę. Oszukani rodzice mieli nam wtedy pozwolić zostać w domu. W tej sztuczce jest tylko ziarno prawdy – i to niebezpieczne. Surowy ziemniak jest niesmaczny i twardy. Jednak substancja powodująca gorączkę, problemy żołądkowe i dolegliwości zbliżone do tych wywoływanych przez grypę, znajduje się w zielonych częściach ziemniaków. To solanina, która jest silnie trująca, a najwięcej jej znajduje się pod skórką warzywa. Dlatego powinniśmy skrupulatnie odcinać zielone części bulw oraz wyrastające młode pędy. Natomiast młody leser, który zjadłby za dużo surowych zielonych części ziemniaków miałby duże szanse na spędzeniu najbliższych dni nie w domu, ale w szpitalu.

Na szczęście, jeśli zdarzy się nam przegapić podczas odcinania jakiś niewielki zielony fragment, to nie ma co panikować – gotowanie ziemniaków powoduje, że solanina wydzielana jest do wody. Jedzmy więc ziemniaki, bo są dobrym źródłem skrobi, białka oraz witamin C, PP oraz tych z grupy B.