Czy wiecie, że 5 sierpnia został oficjalnie ogłoszony Dniem Ostrygi? Warto świętować, gdy ten afrodyzjak obchodzi swoje urodziny, jako że jest to naprawdę wiekowa przekąska… jadano ją już w epoce kamiennej! Niesamowita historia, prawda?
A co to ta ostryga?
Cesarz rzymski Witeliusz tak kochał smak ostryg, że nakazywał niewolnikom sprowadzać je z Anglii. Znamy też zapisy mówiące, że ostrygi uwielbiał Casanova (w końcu są uznawane za afrodyzjak) oraz Szekspir! W Polsce ostrygi, jak i mięczaki w ogóle, jadane są od święta lub tylko w bardzo eleganckich miejscach, ale może warto ich spróbować chociaż raz w życiu? Ostrygi zaliczane są do rodziny osiadłych nitkoskrzelnych małż. Są słonowodnymi owocami morza, najliczniej występują na przybrzeżnych skałach ciepłych i umiarkowanych mórz. Najwięcej hodowli ostryg znajduje się u wybrzeży Francji oraz Portugalii.
Smakują i działają!
Mięso ostryg ma słonawy smak, który jest lubiany przez wielu – oczywiście nie brakuje tu posmaku owocu morza. Warto spróbować ostryg, bo są tak charakterystyczne, że ciężko je z czymkolwiek porównać. Ale oprócz pobudzania kubków smakowych, ostrygi wpływają też korzystnie na organizm człowieka. Przede wszystkim są zdrowsze, niż mięso zwierzęce, nie zawierają zbyt dużej ilości tłuszczu oraz kalorii, ale są bogate w białko, witaminy (na przykład B12) i minerały. za to obfitują w pełnowartościowe białko, a także w sporą ilość cennych dla zdrowia witamin i minerałów. Ostrygi to także źródło cennego antyoksydantu tzw. DMBA, który jest silnym przeciwutleniaczem.
Jak to się je?
Aby dostać się do mięsa ostryg, należy otworzyć muszlę – twardą, o nieregularnej budowie, mieniącą się szarościami, bielą i żółciami. Ostrygi nadają się do spożycia maksymalnie dziesięć dni od połowu, a przy tym od razu po otwarciu muszli, dlatego nigdy nie kupujcie już otwartych ostryg! Kiedy więc otworzycie swoją ostrygę, by ją zjeść, skropcie mięso sokiem z cytryny, a następnie przechylcie muszlę w stronę ust i mięso połknijcie w całości, bez gryzienia. Smacznego!