Odpowiedzialne jedzenie, czyli takie będące definicją filozofii zero waste, nie jest wcale taki trudne - nawet więcej, może być znacznie prostsze, niż tradycyjny sposób gotowania, bo nie wymaga przemyślanych, złożonych decyzji zakupowych. Dziś pokażemy Wam, jak we własnej kuchni wyczarować z resztek: pasty, które będą świetne do kanapek oraz pesto, idealne jako sos do sałatki czy makaronu.
Pesto z resztek
Pesto zwyczajowo przyrządza się ze świeżej bazylii, parmezanu i orzeszków piniowych. Jeśli macie te składniki w domu, ale w lodówce zalega Wam również reszta jarmużu, szpinaku czy natki pietruszki – nie wyrzucajcie ich, tylko dorzućcie do blendera i wzbogaćcie swoje tradycyjne pesto o dodatkowe składniki. Nie musicie mieć jednak tych wszystkich składników, aby stworzyć pełnowartościowe pesto – możecie z powodzeniem zastąpić bazylię i parmezan tym, co macie w lodówce. Fantastyczne pesto powstanie z resztek liści rzodkiewki albo liści marchewki, z podprażonym słoneczkiem lub orzechami włoskimi, czosnkiem, oliwą i solą – te produkty zawsze macie w domu, w przeciwieństwie do kosztownego parmezanu czy tłustych orzeszków piniowych. Co więcej, pesto powstanie z niemal każdej jadalnej zieleniny, która zalega Wam w kuchni - także szpinaku czy rukoli.
Pasta bez wysiłku
Zamiast kupować w sklepach gotowe pasty kanapkowe w plastikowych pojemniczkach, zajrzyjcie w głąb swojej spiżarni i lodówki – znajdziecie tam mnóstwo inspiracji do kanapkowych past w duchu zero waste. Jeśli w domu macie jeszcze kilka jajek, a do tego został Wam tuńczyk z obiadu, to doskonały duet do zblendowania i wyczarowania smakowitego smarowidła – dodajcie majonez, pieprz i sól oraz czosnek, by pasta nabrała smaku. Do stworzenia takiego dodatku do kanapek możecie wykorzystać również… warzywa, które zostały Wam z rosołu! Ugotowane marchewki, pietruszki i selera zblendujcie z czosnkiem, majonezem i łyżeczką koncentratu pomidorowego, by uzyskać zdrową i smaczną pastę. Jeśli w domu macie tahini, które zostało Wam po stworzeniu domowego hummusu, to spróbujcie wersji właśnie z pastą sezamową, warzywami z rosołu, oliwą i czosnkiem. Doskonałym i naprawdę smacznym kanapkowym rozwiązaniem są również pasty ze słonecznika, który wcześniej namacza się kilka godzin w ciepłej wodzie, by potem zblendować z koperkiem, pieprzem, solą i sokiem z cytryny.
Nie wyrzucaj – testuj!
Jakiekolwiek - czy zrobione własnoręcznie w domu czy kupione w sklepie – pasty i pesto mogą pełnić więcej funkcji, niż tylko te, do których jesteśmy przyzwyczajeni. Pasty z warzyw z rosołu czy ze słonecznika, które Wam polecamy, nie muszą trafiać wyłącznie na kanapki, mogą też stanowić rodzaj dipu do pieczonych warzyw, frytek czy też stać się elementem burgerów (kiedy chcemy spróbować czegoś więcej niż ketchup i musztarda). Z kolei pesto to doskonały dodatek do risotto, kaszy czy serka wiejskiego. Spróbujcie sami!