Dieta, dieta, dieta – stosujemy ją przed latem, aby mieć formę na wakacje, albo po lecie, kiedy zorientujemy się, że dwa miesiące nie wystarczyły, by rzeczywiście zrzucić wagę. Diet-cud jest ogrom – pytanie tylko, czy na pewno działają i czy nie zrobimy sobie krzywdy, gdy wprowadzimy je do naszego sposobu życia. A gdyby tak, zamiast zmieniać przepisy, zmienić sposób jedzenia i po prostu poczuć się lepiej? Poznajcie post przerywany!
Co to jest?
Post przerywany, choć bywa nazywany dietą IF (Intermittent Fasting), tak naprawdę dietą nie jest. Raczej stylem jedzenia, bowiem nie chodzi w nim do końca o to, co jemy, ale kiedy jemy. Post przerywany polega bowiem na określeniu pewnego okienka żywieniowego, tj. wyznaczonego w ciągu doby czasu, w którym możemy spożywać jedzenie i dbaniu o to, by w pozostałym czasie nie jeść niczego, co ma kalorie. Podczas postu można pić wodę, napary ziołowe i herbaty owocowe oraz kawę – bez cukru i substancji słodzących. Nie można pić natomiast soków owocowych czy warzywnych oraz mleka- tj. niczego, co ma kalorie.
Rodzaje postu przerywanego
Post przerywany ma kilka rodzajów, dlatego warto wybrać ten, który najlepiej nam pasuje.
- Metoda TRF / 16:8
Jak sama nazwa wskazuje ten rodzaj IF wymaga od nas podzielenia doby na 16 i 8 godzin. Jeśli go wybierzemy, możemy jeść jedynie przez 8 godzin dziennie – czyli np. między 10 a 18, aby przez pozostałe 16 godzin organizm mógł odpocząć. Ważne! Tylko od nas zależy, o której godzinie rozpoczniemy okno żywieniowe – ważne, by trwało ono odpowiedni czas.
- Metoda 12/12
Zasada jest identyczna, jak w powyższej wersji, tyle że nasze okno żywieniowe trwa tyle samo, co post – po 12 godzin.
- Metoda ADF / metoda 5:2
To zupełnie inny rodzaj postu – 5 dni w tygodniu możemy jeść tak, jak zazwyczaj, a w pozostałe 2 znacznie ograniczamy ilość kalorii – nawet do około 25% dziennego zapotrzebowania.
- Metoda 24
To metoda, w ramach której wybieramy jeden dzień w tygodniu na głodówkę – tj. rezygnację z posiłków na rzecz naparów, ziół i wody.
Efekty!
Na koniec – najlepsze. Co właściwie daje taka metoda odżywiania? Zacznijmy od najprostszego – oszczędzasz czas i pieniądze, bo metoda IF udowadnia, że pięć posiłków dziennie to zbędny kłopot. Na IF przyjmujesz zdrową ilość kalorii, ale nie musisz co godzinę myśleć o kolejnym posiłku - przekąskach czy podwieczorkach. Nie masz też kiedy podjadać! To wszystko sprawia, że przestajesz jeść kompulsywnie, a dodatkowym efektem jest utrata wagi – przez czas, w którym nie jesz, uczysz bowiem ciało, aby czerpało energię z zapasów energetycznych, znajdujących się w tkance tłuszczowej. Co więcej reakcje chemiczne zachodzące w ciele podczas stosowania postu, wpływają pozytywnie na starzenie się skóry, której łatwiej się regenerować w czasie okna postu. Podobna rzecz ma się z jelitami – dzięki przerwie od jedzenia mogą one odpocząć od trawienia posiłków i poradzić sobie ze wzdęciami. To co, spróbujecie?