Przez setki lat Kuba była hiszpańską kolonią, na którą zarządzający wyspą Hiszpanie, sprowadzali afrykańskich niewolników, by pracowali na powstałych na wyspie plantacjach trzciny cukrowej. Połączenie tradycji hiszpańskich, afrykańskich i ludności tubylczej stworzyło nową wyjątkową kulturę. Przejawem nowej tradycji stała się swoista kuchnia, której przykładem jest ropa vieja. Dosłowne tłumaczenie nazwy tego dania z języka hiszpańskiego brzmi „stara odzież”, by nie użyć dosadniejszych słów. Skąd taka nazwa? Oczywiście nie jest to kwestia smaku, zdecydowanie nie podejrzewamy Kubańczyków o masochizm kulinarny. Nazwę potrawa zawdzięcza specyficznemu wyglądowi podawanego mięsa.
Sposób przyrządzania ropa vieja nie jest dobrowolnym wyborem Kubańczyków, lecz wynika z panującej na wyspie biedy. Kuba od dziesiątek lat jest krajem komunistycznym, i do tego objętym embargami handlowymi, co w znaczący sposób wpływa na gospodarkę i życie mieszkańców wyspy. Z powodu deficytu mięsa wołowego za nielegalne zabicie krowy, grozi kara wieloletniego więzienia. Dlatego na rynek trafia mięso ze starszych egzemplarzy, które musi być przygotowywane w inny sposób. Starsze mięso wymaga dłuższego gotowania i mocniejszego przyprawiania, co sprawia, że pod koniec tego procesu, nabiera ono charakterystycznego wyglądu cienkich włókien. Stąd ten nietypowy wygląda dania. Tylko nie dajcie się zwieść. To jest pyszna potrawa.
Na Kubie ropa vieja tradycyjnie podawane jest z białym ryżem, ugotowanym na sypko, oraz z warzywnymi dodatkami, takimi jak czarna fasola, smażony maniok, czy egzotyczny przysmak -smażone banany. Ropa vieja w sosie pomidorowo-ziołowym smakuje wybornie. Zachęcamy do zrobienia tej potrawy w domu i spróbowania smaku zza Oceanu Atlantyckiego.