Rośliny, które przetrwają w kuchni

Kuchnia to nie tylko miejsce dla ziół. Szafki i parapety możemy też udekorować roślinami o ozdobnych, intensywnie zielonych liściach, a nawet gatunkami o intrygujących kwiatach, takimi jak storczyki.

Mówi się, że kuchnia jest sercem domu. Często to nasze ulubione miejsce, w którym lubimy spędzać czas w towarzystwie rodziny czy przyjaciół. Żeby atmosfera była jeszcze przyjemniejsza, warto je zazielenić. A to nie jest takie proste, bo nie wszystkie rośliny zniosą uderzenia gorącego powierza, wilgoć i kuchenne opary. Mimo to nie musimy się poddawać, bo jest kilka gatunków kwiatów doniczkowych, które w tym specyficznym mikroklimacie będą czuły się wręcz doskonale.

Aromatyczne i jadalne rośliny

Oczywistym wyborem są zioła. Rozmaryn, tymianek, bazylia, oregano i majeranek nie tylko pięknie wyglądają, ale i roztaczają przyjemny aromat, gdy je potrącimy lub potrzemy jadalne listki. Doniczkę z ziołami warto postawić na stole lub blisko niego, tak żeby były w zasięgu ręki. Dzięki temu gałązkę świeżego tymianku albo kilka listków bazylii czy rozmarynu będziemy mogli dodać do dania podczas jedzenia. Wtedy upewnijmy się jednak, że zioła pochodzą ze sprawdzonego, dobrego źródła, najlepiej z własnej lub ekologicznej uprawy i nie wymagają przepłukania przed użyciem. Zioła mają też tę zaletę, że im częściej ich używamy, tym lepiej i bujniej rosną, tworząc gęste krzaczki. Mocno pachnące jest także geranium, zwane anginką, które możemy znać z parapetów u babci, bo kiedyś jego liście były cenionym remedium na ból ucha, stłuczenia i stany zapalne.

Gatunki gotowe na wszystko

Do kuchni raczej nie wstawimy dużych roślin, np. okazałych fikusów sprężystych i wyniosłych, mogących dorosnąć do sufitu. Chyba że mamy sporo wolnego miejsca, a to w kuchni rzadko się zdarza, bo większość przestrzeni jest praktycznie i funkcjonalnie zagospodarowana. Albo wygospodarujemy kącik pomiędzy kuchnią, a jadalnią lub salonem, gdzie będzie mogła spokojnie się rozrastać. Dlatego też nie może to być stanowisko, obok którego często przechodzimy, np. nakrywając do stołu, aby nie potrącać rośliny i nie powodować uszkodzeń łodyg i liści. Kuchenne parapety oraz szafki chętnie zajmą niezawodne gatunki o małych wymaganiach, takie jak dracena, zielistka, epipremnum, zamiokulkas i mniejsze fikusy. Wymienione rośliny są łatwe do utrzymania w dobrej kondycji, a ich liście można bez problemu przetrzeć miękką, wilgotną szmatką z kurzu i osadu. Ponadto epipremnum chętnie korzysta dwutlenku węgla powstającego ze spalanego gazu i rośnie jeszcze bujniej.

Niezawodna paprotka do kuchni

Idealną rośliną do kuchni jest też flebodium złociste, a także inne paprocie, np. zanokcice i nefrolepisy, bo uwielbiają stale wilgotne powietrze, a nie potrzebują zbyt wiele promieni słonecznych. Wystarczy im rozproszone światło. Mogą zdobić nawet najwyższe półki w kuchni i malowniczo zwieszać pędy. Trzeba tylko na nie uważać, bo gdy dobrze się zaaklimatyzują, potrafią się rozrastać w szalonym tempie.

Ozdobne kwiaty

Wymienione do tej pory rośliny są ozdobne dzięki pięknym, intensywnie zielonym liściom. Nie oznacza to jednak, że kuchnia nie może kwitnąć. Na parapecie z wystawą wschodnią lub północną znakomicie będą rosły storczyki. Mają one tyle gatunków o różnorodnym zabarwieniu kwiatów, że z pewnością wprowadzą radosny nastrój nawet do surowego wnętrza. W kuchni możemy postawić także popularne cyklameny i kalanchoe, obsypujące się drobnymi kwiatami, a jednocześnie nie wymagające zbyt wiele zabiegów pielęgnacyjnych. 

Wrażliwe na opary

Otulanie się zielenią i tworzenie małej własnej dżungli jest ostatnio bardzo popularne, ale niestety duża część tropikalnych gatunków jest zbyt wrażliwa na kuchenne opary, aby mogła rosnąć w pobliżu kuchenki. Należą do nich m.in. palmy kokosowe, alokazje i kalatee o urzekającym ubarwieniu. Również begonie tygrysie, koralowe i królewskie, chociaż mają niesamowicie ozdobne, nakrapiane lub wzorzyste liście, słabo znoszą powietrze w kuchni.

Uważajmy też na rośliny, których soki mogą być trujące lub wywołać reakcje alergiczne. Dlatego np. aloesy, fikusy i wilczomlecze stawiajmy w mniej dostępnych miejscach, żeby uniknąć ich przypadkowego uszkodzenia.