Czy wiecie, że 5 kwietnia obchodzi się Dzień Karmelu? Któż z nas nie kocha słodkości, a szczególnie w tak wyjątkowym wydaniu? Dowiedzcie się więcej o karmelu, królu łakoci!
Karmelowe początki
Karmel (z francuskiego caramel) to nic innego, jak pochodna cukru, a właściwie palony cukier. Tę słodycz wynaleźli Arabowie, którzy około 950 roku n.e. używali karmelu jako środka do… depilacji. Tak ówczesne kobiety radziły sobie z niechcianym owłosieniem. Wtedy Arabowie, którzy podgrzewali cukier, aż zbrązowiał, uzyskaną mieszankę nazwali „Kurat Al Milh”, czyli dosłownie "cukrowe kule". Ale na podniebienia smakoszy karmel trafił dopiero na początku XX wieku, stało się tak za sprawą Amerykanów.
Słony Karmel
Wariacją na temat karmelu jest słony karmel, który od lat jest niezwykle popularną i lubianą przekąską. Ta forma słodkości stała się popularna w 1977, kiedy to pewien francuski cukiernik, Henrie Le Roux, stworzył szczególny deser. Był to solony, maślany karmel z kruszonymi orzechami, którego ważnym składnikiem okazało się półsłone francuskie masło. Rok później ten deser okrzyknięto „Najlepszą słodyczą we Francji” na paryskim Salon International de la Confiserie.
Jak to się robi?
Pyszny, słodki karmel możesz zrobić w domu, jako dodatek do budyniu, naleśników, czy część ciasta albo tarty na słodko. Karmel powstaje przez gotowanie cukru w temperaturze przynajmniej 115° Celsjusza, co powoduje, że zaczyna nabierać żółtawego koloru i charakterystycznego zapachu przypalenia. Wykorzystaj patelnię lub garnek o grubym dnie, wsyp do środka cukru i koniecznie uważaj na temperaturę – grzanie musi być niskie, aby cukier się nie przypalił. Następnie dodaj wodę i czekaj, aż z tej mieszanki powstanie skorupka. Na koniec wlej śmietankę albo trochę masła, dzięki czemu otrzymasz gładki sos karmelowy.