Noc rozświetlanego przez kolorowe fajerwerki nieba to jednocześnie czas pożegnania i pełnego nadziei przywitania, które rodzi postanowienia oraz obietnice na nowy rok.
Każdego roku, gdy zbliża się styczeń, wielu ludzi szykuje się nie tylko na Święta Bożego Narodzenia i Sylwestra, ale także rozważa zmiany w swoim życiu. „Zacznę ćwiczyć, zrezygnuję z niezdrowych używek, zmienię pracę lub poznam kogoś ciekawego” – to myśli krążące po naszych głowach. Jednak wielu z nas kieruje swoją uwagę przede wszystkim na poprawę swojego zdrowia, zarówno poprzez zmianę diety, jak i aktywność fizyczną. Tylko co warto wprowadzić do jadłospisu, a z czego lepiej zrezygnować, by być zdrowszym i poczuć się lepiej w 2021 roku?
Postaw na zdrowie
Nadchodzi ten dzień. Budzimy się w Nowy Rok, a nasze postanowienia czekają na realizację. Spoglądamy za okno… Zimno i ciemno. Otwieramy lodówę — ostatnie kawałki świątecznych wypieków. Pojawia się pytanie, od czego zacząć realizację planów? Pierwszą rzeczą, jaką powinniśmy zrobić, to zaopatrzyć się w warzywa i owoce, które są naturalnym źródłem węglowodanów, witamin i minerałów niezbędnych w prawidłowym funkcjonowaniu organizmu. Dodatkowo są one niskokaloryczne i szybko po zjedzeniu zapewniają uczucie sytości. Światowa Organizacja Zdrowia zaleca spożywanie minimum 400 gramów warzyw i owoców dziennie, choć część dietetyków wspomina o większych ilościach, zwłaszcza jeśli dotyczą one osób aktywnych fizycznie. Nic więc nie stoi na przeszkodzie, aby spożywać znacznie więcej warzyw i owoców niż wyznaczone minimum.
Przygotowując potrawy na ciepło, starajmy się je gotować lub piec. Unikajmy smażenia, które nie tylko sprawia, że nasze danie nasiąka tłuszczem, ale dodatkowo podczas tego procesu powstają szkodliwe substancje o cechach wolnych rodników, które mogą wpłynąć negatywnie na procesy biochemiczne w organizmie. Jeśli już musimy coś usmażyć, to nie używajmy tego samego oleju wielokrotnie i po wyciągnięciu usmażonego mięsa lub warzyw, odsączajmy tłuszcz przy pomocy papierowych ręczników.
W zdrowych postanowieniach noworocznych nie może zabraknąć rezygnacji z fast-foodów. Te bomby kaloryczne, często smażone na złym tłuszczu, z gęstymi kalorycznymi sosami i małą ilością warzyw, łatwo można zastąpić zdrowymi odpowiednikami przygotowanymi w domu. Własnoręcznie zrobiona pizza, ze zdrowymi składnikami, z ciemnej mąki, będzie smakować nieporównywalnie lepiej. Tak samo burger, zrobiony z żytniej lub orkiszowej bułki, ze świeżymi dodatkami i sosem na bazie jogurtu, okaże się zdrowszy i pożywniejszy.
Ważnym aspektem prawidłowej diety jest regularne jedzenie. Nie powinniśmy zapominać o śniadaniu, którego zadaniem jest dostarczenie nam energii na nadchodzący dzień. Starajmy się jeść pięć posiłków dziennie, w regularnych odstępach czasu, by nigdy nie czuć się ani przejedzeni, ani zbytnio głodni. Oczywiście powinniśmy starać się unikać przekąsek, chyba że są to zdrowe orzechy, warzywa lub owoce. Pamiętajmy, że te pierwsze są bardzo kaloryczne i należy przegryzać je w rozsądnej ilości.
Jak składać sobie obietnice?
Gdy już mamy pomysł na to, co zmienimy w swoim życiu, natychmiast powstaje pytanie – jak tego dokonać, by nasze postanowienia zostały zrealizowane? Po pierwsze powinniśmy sobie uświadomić to, że 1 stycznia jest tylko pretekstem do zmian, a nie sądnym dniem, po którym już nie ma sensu realizacja postanowień noworocznych. Na samym początku warto stworzyć plan działania, zawierający listę konkretnych rzeczy, które chcemy zmienić w swoim życiu. Oczywiście powinny być to cele możliwe do zrealizowania, by nie zostały one jedynie zapiskami z dzienniczka z marzeniami. Ważne jest, by taki plan został rozpisany na małe punkty, które kolejno realizowane, staną się drogą do większej obietnicy. To tak jakbyśmy wybierali się w długą podróż i liczyli, że znajdziemy się na miejscu po jednym mrugnięciu oczami. To nierealne marzenie prosto z bajek. Zabieramy się więc do działania. Z każdym dniem realizacja planu wydaje się trudniejsza. Łamiemy się i sięgamy po coś niezdrowego do jedzenia. Co teraz? Kończymy na tym i mówimy sobie — może za rok…? Zdecydowanie nie… W każdej podróży zdarzają się zakręty i przeciwności, gdy trzeba się na chwilę zatrzymać. Pamiętajmy tylko, że to dalej jest podróż, a nie docelowe miejsce, w którym chcielibyśmy się znaleźć. Podróżując do naszego założonego celu, nagradzajmy się więc czasami, stawiajmy konkretne zadania i cieszmy się, że w ogóle ruszyliśmy przed siebie, a nie siedzimy ciągle w tym samym miejscu, licząc na cud.